Gwałtowne uderzenie w dużego "invadera DORADO" i ładny szczupak po siłowym holu już jest na łódce... Fotka i do wody... Przez te kilka godzin spędzonych na łodzi, złowiono 5 podobnej wielkości ryb oraz zaliczono kilka nieudanych holi gdy jednak ryba spadła z haka. Brania były tylko w opisanym najgłębszym miejscu, ryby prawdopodobnie zajęły już swoje stanowiska na czas zimy. Po ilości brań i wielkości ryb wnioskuje, że wybór miejscówki to był przysłowiowy strzał w "10", na akwenie było jeszcze kilka łódek, ale z relacji wędkarzy wynikało, że efekty mieli mierne. Najwyraźniej szczupaki już "zeszły" z typowych miejscówek w pobliżu brzegu i dla wędkarza nie było czego tam szukać. Mocny spinning dł. 2,4m i c. w. do 40g + kołowrotek średniej wielkości z plecionką 0,15mm, to sprzęt w zupełności wystarczający do takiego łowienia. Skutecznymi woblerami okazały się także salmiaki i duże kenarty, a z gum to tradycyjne mann'sy np. predatory perła z czarnym grzbietem.
Szczupaki ze zdjęcia, były podwieszane na agrafkach przy burcie łodzi i po powrocie na brzeg oraz pstryknięciu fotki. Wróciły do wody w dobrej formie, staramy się zawsze propagować zasadę "no kill", a wędkarstwo pokazywać jako hobby lub sport, a nie sposób na pozyskanie rybiego mięsa ;)
pozdrawiamy i zapraszamy
do naszego sklepu w Zielonej Górze
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz